niedziela, 11 października 2015

Jak najbardziej naturalnie wystylizować brwi

Pojawiam się po długiej przerwie związanej z natłokiem spraw uczelnianych :) wpisy nie będą częste ale nie zamierzam porzucić bloga :)

Zawsze mocno akcentuję brwi. Do tej pory używałam czarnej kredki i korektora do brwi Eveline Art Scenic



Ostatnio koleżanka podarowała mi zestaw do stylizacji brwi Essence Eyebrow Stylist Set.



Składa się z dwóch cieni : jasnego i ciemniejszego. Moje brwi są ciemne jak moje naturalne włosy dlatego używam tylko tego drugiego. Po nałożeniu go od razu widać, że wypełnia on miejsca między włoskami, dzięki czemu nasze brwi wydają się bardziej gęste. Ten kolor nie jest zbyt ciemny, jest ciemnobrązowy. Dzięki temu brwi wyglądają na bardziej naturalne.
1 zdjęcie - naturalne brwi
2 zdjęcie - brwi po użyciu cienia Essence
3 zdjęcie - cień Essence, korektor Eveline + czarna kredka w7



Też stawiacie na akcentowanie brwi? Jakich produktów używacie?

poniedziałek, 21 września 2015

Czy i ty czyścisz swój tangle teezer? + mały haul - kolorówka

Hej!

Miałam długą przerwę w blogowaniu spowodowaną rozpoczęciem pracy. Jak to bywa w pracy nauczyciela, pierwsze tygodnie są gorące - codziennie tracę głos i padam :)
Korzystając z wolnego weekendu (który głównie spędziłam przygotowując się do lekcji na następny tydzień) postanowiłam wyczyścić mój tangle teezer. Wiadomo zbierają się na nich włosy, które wyrzuca się na bieżąco ale poprzez używaniu przeróżnych specyfików do włosów (typu suchy szampon) brudzą się też ząbki szczotki.
Chwilę temu kupiłam tego typu szczoteczkę z zamiarem czyszczenia łazienki itp.
Postanowiłam spróbować wyczyścić nią tangle teezera. Uważam, że to bardzo szybki sposób, wystarczyło namoczenie szczotki i kilka ruchów aby zniknął brud. Szczoteczka wygląda jak nowa :)



Można też użyć jakieś szczoteczki do zębów :)
A wy jak czyścicie swojego tangle teezera?
Na koniec mały haul zakupowy:
2 kredki do ust (różowa Essence, brązowa miss sporty), szminka 490 Eveline Aqua Platinum i kredka do oczu kajal w7 :)



Pozdrawiam,
Edyta

czwartek, 10 września 2015

Przepisy Babci Agafii - Maska do włosów drożdżowa i tusz do rzęs Rimmel - Scandaleyes Xxtreme

Pervoe Reshenie, Przepisy Babci Agafii, 

Maska do włosów drożdżowa na pobudzenie wzrostu


Hej :) W nowym sklepie w moim rodzinnym Przeworsku natrafiłam na duży wybór rosyjskich produktów. Do tej pory próbowałam tylko szamponu z 17 ziół (o którym też wspomnę na blogu :)) a od zawsze byłam ciekawa tej maski drożdżowej. Ma ona pobudzać wzrost także po dłuższym używaniu wrócę do tematu :)


Maska zawiera ekstrakty z:
- Drożdże piwne (Yeast Extract) – poprawiają strukturę włosa, wzmacniają, przyśpieszają wzrost.
- Sok brzozowy (Betula Alba Juice) – wzmacnia cebulki włosowe, nadaje włosom blask, zapobiega wypadaniu.
- Oman wielki (Inula Helenium Extract) – działa antyseptycznie i przeciwbakteryjnie
- Mącznica lekarska ( Arctostaphylos Uva Ursi Extract) - znakomity naturalny antyseptyk
- Ostropest plamisty (Silybum Marianum Extract) - łagodzi stany zapalne i hamuje zmiany skórne.
oraz oleje z zimnego tłoczenia:
- Olej z kiełków pszenicy (Triticum Vulgare Germ Oil) - regeneruje wnętrze włosów, odtwarza naturalną osłonkę i wygładza ich powierzchnie. Chroni przed nadmierną utratą wody oraz promieniowaniem UV.
- Olej z nasion białej porzeczki (Ribes Aureum Seed Oil) – wykazuje działanie przeciwzapalne, intensywnie odżywia włosy.
- Olej z orzeszków cedrowych (Pinus Siberica Cone Oil) – ogranicza łojotok, zwalcza łupież, stymuluje krążenie podskórne i przeciwdziała wypadaniu włosów
- Olej z owoców dzikiej róży ( Rosa canina Fruit Oil) - odżywia, nawilża i uelastycznia włosy

Skład: Aqua with infusions of: Yeast Extract, Betula Alba Juice; enriched by extracts: Inula Helenium Extract, Arctostaphylos Uva Ursi Extract, Silybum Marianum Extract, Cetrionium Chloride, Cetearyl Alcohol, Ceteareth-20, Guar Gum; cold pressed oils: Triticum Vulgare Germ Oil, Ribes Aureum Seed Oil, Pinus Siberica Cone Oil, Rosa Canina Fruit Oil, Ascorbic Acid, Panthenol, Glucosamine, Citric Acid, Parfum, Benzoic Acid, Sorbic Acid

(informacja pochodzi ze strony: wizaż.pl)
Jak widzimy maska jest bogata w różne składniki, w szczególności w oleje. Producent uczula na to żeby nie trzymać jej na włosach dłużej niż kilka minut, dlaczego? Im dłużej ją przytrzymamy to te wszystkie olejki nam przetłuszczą włosy :)
Jestem ciekawa jak maska będzie się sprawdzać na dłuższą metę. Na dzień dzisiejszy po użyciu jej dopiero raz zauważyłam, że włosy są bardzo nawilżone, elastyczne i pięknie się błyszczą. 
Cena: około 13 zł.


Rimmel, Scandaleyes Xxtreme 





Jeśli chodzi o ten tusz to miałam już do czynienia z pomarańczową Scandaleyes Volume Flash Mascara. Tusz sprawdził się, pięknie pogrubiał i często do niego wracałam.
Scandaleyes Xxtreme nie tylko ma pogrubiać ale i wydłużać. Dlatego też jego szczoteczka ma dwa różne kształty co wiać na opakowaniu.



Poniżej znajduję się zdjęcie po użyciu płaskiej - wydłużającej szczoteczki. Zdecydowanie efekt jest zadowalający, rzęsy wyglądają na bardzo długie :)



Po użyciu pierwszej szczoteczki postanowiłam pogrubić rzęsy jej drugą stroną. Początkowo wydawało mi się, że przy użyciu 2 części na raz rzęsy mogą się skleić i nie będzie widać żadnego efektu. Myliłam się :) Rzęsy zostały pogrubione, tusz nie skleił ich. Efekt? Wachlarz rzęs :)



Zdecydowanie polecam ten tusz! 10/10 :)
Cena: ok. 30 zł

Pozdrawiam,
Edyta

czwartek, 3 września 2015

Tusz do rzęs Pupa - Diva's lashes

Hej :) Czas na zapowiadaną na instagramie recenzję tuszu Pupa - Diva's lashes.





 Zauważyłam go przypadkiem będąc w Rossmannie. Został przeceniony z ok. 63 zł na 19.99 zł! Taka cena kusi więc postanowiłam go wypróbować.
W internecie spotkałam się z mieszanymi opiniami: "klei rzęsy", "tusz pupy jest do pupy".
Użyłam go dziś po raz pierwszy i według mnie wcale nie jest zły.




Zawsze przy malowaniu rzęs usuwam nadmiar tuszu ze szczoteczki. Na zdjęciu poniżej widać, że jest ona dość gruba. Mimo tego, że usunęłam nadmiar tuszu to już po chwili cała byłam nim uciapana. To jest zdecydowanie wielki minus tego tuszu.


Według producenta tusz ma być wydłużająco-pogrubiający. Moim zdaniem spełnia te wymagania. Po jego użyciu miałam piękny wachlarz rzęs. Próbował mi trochę je posklejać ale myślę, że wystarczy kilka umiejętnych ruchów szczoteczką żeby sobie poradzić z tym problemem :)
Zauważyłam jeszcze jeden minus - po pomalowaniu rzęs tusz trochę mi się skruszył pod lewym okiem. Ale generalnie dobrze się trzyma.

Podsumowując: Tusz firmy Pupa spełnia wymagania. Wydłuża i pogrubia rzęsy tak jak obiecuje jego producent. Ma swoje wady takie jak lekkie kruszenie się i potrafi "ociapać" twarz. Uważam, że jest to dobry tusz za cenę promocyjną. Za cenę regularną (czyli 63 zł) nie kupiłabym go ponownie.
Dla mnie jeśli chodzi o tusze najlepszy jest Max Factor 2000 calorie.
Jakie są wasze ulubione tusze?
Czy i wy skusiliście się na tusz Pupy w promocyjnej cenie?

Pozdrawiam, 
Edyta

czwartek, 27 sierpnia 2015

Maska Kallos Cherry i ciekawy sposób na uporządkowanie pędzli :)

Hej :)
Wszystkim, którzy mają w okolicy sklep Wispol polecam wybranie się tam i zaopatrzenie w produkty Kallosa :) Ostatnio wybrałam się tam i zauważyłam, że są w promocji. Udało mi się dorwać upragniony Kallos Cherry. Do tej pory używałam: bananowego, mlecznego, jagodowego i z aloesem. Oceniam je następująco:
- MLECZNA - moja pierwsza maska Kallosa. Kupiłam zachęcona wieloma pozytywnymi recenzjami na blogach i na wizażu. Nie zawiodłam się :) Moje włosy ją pokochały. Po jej użyciu były miękkie i pięknie błyszczały. Poza tym uwielbiam ten mleczny zapach
- BANAN - moja druga Kallosowa maska. Już kiedyś miałam jakąś maskę bananową, którą lubiłam także postanowiłam wypróbować tę. Włosy pokochały ją jak tę mleczną. Jej zapach też przypadł mi do gustu :)
- JAGODA - dla mnie to totalny niewypał. Zapach tragicznie chemiczny. Po poprzednich maskach włosów było jakby więcej, tutaj nie zauważyłam żadnych efektów.
- ALOES - pierwszy raz nałożyła mi go fryzjerka, efekt był super więc skusiłam się na zakup. Kolejny trafiony produkt :) Chyba moje włosy są uzależnione od Kallosa :)





Teraz przyszedł czas na Cherry. Do tej pory użyłam jej tylko raz ale efekt był również zadowalający. Jest końcówka lata, wracają upały ale efekt po użyciu tej maski trzymał się cały dzień. Włosy były jakby aksamitne :) Polecam fanom Kallosa :) Ja zapłaciłam za nią ok. 12 zł.


A na koniec ciekawszy sposób na trzymanie pędzli :) Byłam dzisiaj w Castoramie i zauważyłam urocze kubeczki na szczotki przecenione na 5 zł. Postanowiłam, że kupię jeden i będę w nim trzymać pędzle :)

Od dzisiaj w Castoramie duże przeceny. Widziałam masę fajnych i tanich rzeczy. Jeśli chodiz o kubeczki na szczoteczki, to jest dużo różnych wzorów w tym stylu :)

Pozdrawiam,
Edyta

sobota, 22 sierpnia 2015

Makijaż: ombre beżowo-fioletowe :)

Hej :)
Dzisiaj chcę podzielić się z wami swoim makijażem sprzed kilku dni (pojawił się on już na moim instagramie - edziiaa :))
Wykonałam go przy użyciu następujących kosmetyków:
- paletki cieni Avon true colour - berry love
- eyelinera w pisaku Kobo



Najpierw nałożyłam bazę - czyli typowy nudziak. Po czym na sam dół nałożyłam fioletowy cień, który później trochę rozmazałam tworząc coś w stylu ombre :)


Na końcu dodałam kreskę eyelinerem i pomalowałam rzęsy (jestem wielką fanką tuszu Max Factor 2000 calorie)


Szybko i prosto :) A wy jakie kolory preferujecie? Lubicie zaszaleć z cieniami czy wolicie "standardowe kolory"?

Pozdrawiam,
Edyta

PS - nie jestem jakąś alfą i omegą jeśli chodzi o makijaż. Lubię proste rozwiązania ale nie jestem perfekcyjna ani nie mam żadnego dyplomu. Dla mnie makijaż to dobra zabawa :)

wtorek, 18 sierpnia 2015

Artykuły szkolne - czyli przygotowanie do pracy i nowego roku akademickiego :)

Hej! :)Wczoraj wybrałam się jak co roku o tej porze na zakupy szkolne. Są one dla mnie bardzo ważne ze względu na pracę w szkole językowej. Poza tym uwielbiam tego typu rzeczy :)
W tej notce pokażę wam co kupiłam i co jest według mnie przydatne
Na studiach nie potrzebuję dużo zeszytów. Obecnie mam mało przedmiotów ale staram się kupować jeden po jednym grubym zeszycie na kilka przedmiotów. Te tutaj maja po 160 stron. Zwracam uwagę na to, żeby kartki były grubo "spięte". Polecam zeszyty na kołach - na pewno nie rozwalą się w torebce. Ja skusiłam się na te, bo po prostu mi się spodobały ale upewniłam się, że okładka jest dobrze przymocowana :)




Najczęstszą metodą chowania dokumentów jest  koszulka A4. Mimo wszystko dokumenty mogą się pogiąć. Jeśli mam coś ważnego to często chowam te rzeczy do tych teczek, Są przeźroczyste - dzięki czemu nie zapomnę o ważnym dokumencie, przy okazji nie zmieni się jego kształt. W Auchan przecenili je z ok 3 zł na ok 1 zł :)


Nauczycielskie rzeczy mam już skompletowane :) Bardzo ważne i potrzebne są kolorowe pieczątki służące do motywowania. Używam następującego systemu: za zadania domowe i aktywność wystawiam pieczątki. 5 pieczątek oznacza, że dana osoba otrzymuje naklejkę. 
Poza tym bardzo przydaje się blok techniczny. Jest idealny do drukowania flashcardów, które po wydrukowaniu na zwykłym papierze po prostu niszczą się.
Na koniec mały akcent zawodowy. Jak zobaczyłam taką gumkę to nie mogłam się oprzeć i musiałam ją kupić :)


Pozdrawiam serdecznie wszystkich czytających bloga :) W następnej notce wrócę do tematyki kosmetyków.

Edyta :)